Z punkofunka w jazz
Śro 27 VII – Szybki Kolektyw Muzyczny Cocodraże to zespół z innej bajki. Pomimo, że występ odbywał się przy niesprzyjającej (podobno już wszystkie imiesłowy z nie można pisać oddzielnie jednak ja wolę starą pisownię) aurze, bardzo mi się spodobał rozbawiając momentami do łez. Polecam. Następnie na scenę wyszło Pink Freud . Tu pogoda była już nieco lepsza. Sam zespół mi już znany, zarówno z wywiadu w radio z czasów płyty Sorry Music Polska jak i openera, jednak nigdy nie przesłuchałem żadnej ich płyty w całości. Nienudny jazz, trochę improwizacji ale bez szaleństw ;). Dla ułatwienia zapoznania się twórczością zespołu zarzucam coverem Come as You Are . Sam pomysł koncertu przy torach był całkiem niezły. Jedna SKMka nawet jakby zatrzymała się na chwilę. Pociągi nie przeszkadzały. Brakowało tylko trochę lepszej pogody.