Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2010

Na pewno świeżo :D

Sob 17 VII – Kawałek Kulki Decyzję wyjścia na koncert podjąłem dosyć spontanicznie i nie sprawdzając zespołu (żadna nowość u mnie). Półgodzinna obsuwa to już chyba standard w Papryce, pewnie dlatego publiczność zeszła się dopiero na 20.39. Jedna Pani wzięła sobie nawet na ten czas oczekiwania książkę i następnym razem chyba też tak zrobię. A teraz o samym koncercie. Było Folkowo-funkowo-rockowo, gitara trochę za głośno grała, na szczęście tylko przez pół koncertu, później można było usłyszeć np. skrzypce czy klawisze. Teksty zespołu są dosyć specyficzne i warto się z nimi zapoznać. Cały koncert został przeprowadzony w luźnej atmosferze, która sprawiła, że zespołu nie dało się nie polubić. Zespół wnosi też trochę świeżości do nieco przegitarowanej współczesnej muzyki.

To, że Cię nie gonią znaczy, że masz stać.

Wto 6 VII – Muchy Ponieważ wybrałem innych wykonawców na openerze nie odniosę się do koncertu na Main stage. A w sumie fajnie porównać by było muchy na scenie na 30 soób i taką która pomieści ich dużo dużo więcej. No cóż, było ostro. Panie pewnie doceniły zdjętą przez basistę koszulkę. Nie wiem czym byłby koncert much bez utworu  Rekwizyty . Nie zabrakło również piosenki  Galanteria , o której dalej twierdzę, że fajniej wyszła na płycie. To już mój trzeci koncert Much w tym roku. :D

Mój opener 2-4 lipca

Czw 1 VII – Heineken Open'er Festival 2010 To były ciekawe 3 dni, zwłaszcza, że to mój pierwszy raz na openerze. Potwierdzam, że warto przynajmniej zobaczyć samo zjawisko jakim jest festiwal. Praktycznie cały dzień festiwalu spędziłem na scenie głównej, a więc  Lao Che ,  Mandio Diao , Massive Attack i Empire of The Sun. Postałem sobie chwilę na Grace Jones i odwiedziłem namiot Fendera, gdzie można było potestować sobie gitary i piece do nich. Chyba czeka mnie wymiana gitary akustycznej na elektryczną :D.  Ze wszystkich koncertów najbardziej spodobała mi się muzyka  Massive Attack . Wizualizacje sprawiły, że koncert zmieniał się w jakąś taką jakby opowieść. Nagłówki z gazet i różne polityczne hasła dosyć mnie zdziwiły ale głównie dlatego, że były w języku polskim. Sama muzyka jest dosyć znana i chyba nie muszę jej przedstawiać.  Empire of the Sun  dał ciekawy ale przede wszystkim wesoły koncert. Głównie urzekł mnie wizualizacjom, które skojarzyły mi się z graffiti art  Dode .