Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2010

,,Lady Marcell'' czy Julia Gaga?

Czw 18 XI – Julia Marcell ,,Lady Marcell'' zapisane jest w cudzysłowiu, gdyż  wroszek  zastrzegła sobie prawa do tego pomysłu. Tytuł wziął się z tego, iż jako jeden z ostatnich utworów pojawił się cover (sic!)  Lady Gaga , ponoć była to totalna improwizacja, uważam, że bardzo udana. Zajęliśmy miejsca totalnie w kącie na balkonie tak aby jak najwięcej widzieć. Tym razem nie było krzesełek. O komponowaniu na fortepian/pianino mam mniej niż blade pojęcie. Pierwszy raz miałem okazję dokładnie się przyjrzeć jak taką muzykę gra się na klawiszach.  Julia wystąpiła w trzyosobowej wariacji swojego zespołu. MIeliśmy perkusję i potrójny zestaw klawiszy (Izolda grała na dwa instrumenty). Na pierwszy ogień poszło  Twin Heart  i niestety trochę szkoda, ta niezwykle ważna dla mnie piosenka, została wykorzystana na zestrojenie się zespołu. Jak na Julię, piosenkarka mówiła strasznie mało. Oprócz opublikowanych na płytach, czyli długogrającej  It Might Like You  oraz epki  Storm ), zespół zagrał

Mój pierwszy koncert

Podobno pierwszego razu się nie zapomina. Ja z festiwalu z 1996 roku, a miałem wtedy 11 lat, pamiętam niewiele. Na imprezę zabrał mnie wujek z ciocią. Wtedy cieszyłem się głównie na to, że będę uczestniczył w jakimś dużym wydarzeniu, a nie koniecznie dlatego, iż jest to festiwal. Podobało mi się to co zagrała  Edyta Bartosiewicz , chociaż nie wiem jakie były to utwory. Artystka strasznie szybko uciekła ze sceny. O  Deep Forest , mogę powiedzieć tylko tyle, że fajne dzwoneczki mieli, że było egzotycznie itd. Ludzie przede mną wyraźnie przyszli na  La Bouche . Zdjęli koszulki i okryli się amerykańską flagą, co zespół zauważył, aż ze sceny.

Niedźwiadki Danio

Sob 6 XI – Strachy Na Lachy, Hurt Hurt  zaskoczył mnie punk-rockowym stylem i dużą ilością energii. Wprawdzie człowiek ma wrażenie, że co drugi riff bazuje na jakimś znanym utworze, jednak ich aranażacje bardzo mi pasują. Dużo ciekawsze niż ich płytowe odpowiedniki. Sposób w jaki zagrali utwór  Załoga G  mega mnie rozbawił. Nie do końca rozumiałem ideę misiów z reklamy żelek (choć fajnie to wyglądało) to gdy zaczęli śpiewać  Serki Diatetyczne  czekałem aż na scenę wbiegnie mały głód, zawiodłem się ;-). Strachy Na Lachy , też dobrze zagrały, jednak nie wiem czemu, może z wbudowanej przekory, a może nieco innego tego dnia nastroju bardziej polubiłem pierwszy występ. Z tego co zrozumiałem to zespół grał na głodnego. Siłą tego zespołu są bardzo poetyckie teksty, które wyróżniają zespół na tle innych wykonawców. Strasznie podobała mi się gra basisty. Dużo ludzi tańczyło, nie tylko na balkonie ale także przy toalecie. W powietrzu latali ludzie w butach po kolana jak i boso. Fajnym posunięcie

Namaluuuuję... Ci koncercik

Sun 31 Oct – BUDYN zagra i pospiewa w LALALA Nie bardzo wiedziałem czego się spodziewać po koncercie w LALA.  Budyń  wystąpił tam solo ze swoją gitarą. Na początku dosyć mnie zszokował wizerunek sceniczny artysty i nawet przez moment zacząłem się zastanawiać czy dlatego wyjście zostało zastawione ;-).  Występ rozpoczął się od wytłumaczenia jak Jacek łączy style  happy hardcore  oraz  emo . Z resztą o każdej piosence coś opowiedział. Budyń potrafił też w połowie piosenki przerwać, żeby coś dopowiedzieć np. Włanczać! Tam gdzie ja się wychowałem mówi się włanczać i ch... mnie to obchodzi, że są wyłączniki. Generalnie i tak chodzi o to, żeby nie było ciemno. Takich mini dygresji było kilka, nie przytaczam tu wszystkich, bo to jednak dziennik muzyczny, ale mam zapisane kilka ciekawszych. Jak sam się przyznał, artysta gra technicznie mało starannie, ale zna sporo  cyrkowych trików  i to również jego słowa. W ogóle to nie przeszkadza w odbiorze muzyki. Ja wyszedłem całkiem usatysfakcjonowany