Niedźwiadki Danio

Sob 6 XI – Strachy Na Lachy, Hurt

Hurt zaskoczył mnie punk-rockowym stylem i dużą ilością energii. Wprawdzie człowiek ma wrażenie, że co drugi riff bazuje na jakimś znanym utworze, jednak ich aranażacje bardzo mi pasują. Dużo ciekawsze niż ich płytowe odpowiedniki. Sposób w jaki zagrali utwór Załoga G mega mnie rozbawił. Nie do końca rozumiałem ideę misiów z reklamy żelek (choć fajnie to wyglądało) to gdy zaczęli śpiewać Serki Diatetyczne czekałem aż na scenę wbiegnie mały głód, zawiodłem się ;-).

Strachy Na Lachy, też dobrze zagrały, jednak nie wiem czemu, może z wbudowanej przekory, a może nieco innego tego dnia nastroju bardziej polubiłem pierwszy występ. Z tego co zrozumiałem to zespół grał na głodnego. Siłą tego zespołu są bardzo poetyckie teksty, które wyróżniają zespół na tle innych wykonawców. Strasznie podobała mi się gra basisty. Dużo ludzi tańczyło, nie tylko na balkonie ale także przy toalecie. W powietrzu latali ludzie w butach po kolana jak i boso. Fajnym posunięciem było to, że od razu było wiadomo ile będzie utworów na bisie.

Drobna uwaga techniczna: do połowy występu Strachów nic nie rozumiałem z wokalu, wszystko zlewało się z instrumentami. Tradycyjnie dla występów w Uchu, padało z sufitu.

Trochę chaotycznie wyszło, jutro pewnie poprawię ten tekst. Spisałem na bieżąco póki coś jeszcze pamiętam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przeniesienie mojego lastfm żurnala