Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2010

Miłe zaskoczenie, jednak za długo nie wytrzymałem

Sun 19 Sep – Chopin // Polska / The Cours Naprawdę nie chciało mi się iść ale usłyszawszy: Idź Pan, Sławek Jakskułke będzie! Jakoś się przełamałem. Na wspomnianego artystę jednak nie zdążyłem. Zaliczyłem stały występ na dworcu PKP w Gdyni, raczej z sentymentu z czasów liceum niż muzycznych potrzeb. Wspominam o tym, gdyż zawsze jak ledwo żywy pchałem się tamtędy do szkoły i ta muzyka na dworcu była dla mnie jakby stałym elementem krajobrazu. Nie spodziewałem niczego ciekawego. Właściwie to miał być to jeszcze jeden darmowy koncert. Pogadałem sobie chwilę z załogą żaglowca, poznawszy liczebność załogi, trasę pływania itd., wziąłem się za słuchanie.  L.U.C  naprawdę mnie zaskoczył. Spodziewałem jeszcze jednego rapowanego występu z muzyką klasyczną w tle, ale głównie z powodu mojej ignorancji w stosunku do tego artysty (nie gniewaj się Łukasz). W rzeczywistości było zjawisko składające się z komputera, kontrabasu i żywej perkusji. Muzyka klasyczna pełniła funkcję sampli (głównie 2-3s fragm

Pad Brapad

Tue 7 Sep – Jazz Travel Festival: Pad Brapad Nie wiem czemu ale pomyliłem dzień koncertu. I chyba dobrze bo pewnie uznałbym, że mi nie pasuje i bym zrezygnował. Grupa  Pad Brapad  potrząsnęła znaną raczej ze spokojnych występów Versalką.  Zespół do swojej muzyki wprowadza brzmienia  hip-hop owe, momentami również z perkusją charakterystyczną dla muzyki klubowej, a na płycie doszukałem się także nawiązań do  rock a. To wszystko brzmi razem bardzo oryginalnie i wbrew pozorom wcale się nie gryzie z akustycznymi instrumentami (skrzypce, altówka, kontrabas i perkusja, która wcale nie leci z syntezatora). Zdarzało mi się słyszeć muzykę, którą nazwę umownie ludową, przenikającą do muzyki rozrywkowej ale odwrotnie był to mój pierwszy raz. Przy tej muzyce trudno ustać w miejscu, dlatego stopniowo pod sceną było coraz mniej krzeseł, a coraz więcej szalejących ludzi. Miliona razy bardziej chciałbym usłyszeć na weselu coś takiego niż będący już klasyką polskiej zabawy utworu  jesteś szalona . Zesp

Electro i Chillout

Jeśli pamięta ktoś przeróbkę filmu O Adolfie Hitlerze, który jest wściekły, ponieważ nigdzie w Sopocie nie grają porządnego  electro  to powiem tylko, że w papryce można było sobie posłuchać supportu  Adre'N'Alin .  Później dołączyła reszta zespołu i już znane mi brzmienie, które poznałem na jednym z festiwali All About Freedom. Jednak tu było dużo lepiej, gdyż wszystko było wyraźnie słychać, a kanapy-- były i nie trzeba było się męczyć. Już po drugim utworze mnie totalnie pochłonęła mnie muzyczna podróż i ocknąłem się dopiero po koncercie.  A co tam, skomentuję od razu płytkę, którą promuje zespół czyli  Cargo . Album pobrałem sobie za niecałe 8zł w formacie flac czyli tak jak wolę. Jest tam mnóstwo ciekawych dźwięków, w jednym utworze nawet pada deszcz. Produkt fajny już od pierwszego utworu. Charakterystyczne dla zespołu instrumenty i mroczny klimat. Jednocześnie mnie odpręża i pobudza. Najlepiej smakuje wieczorem. Biorąc pod uwagę to że w ciągu dnia przesłuchałem ją kilka r