Zapomniane L'Âme Immortelle

Ostatnio przypomniałem sobie o L'Âme Immortelle. Zespół polubiłem jeszcze w czasach, w których nie można było sobie przysłuchać każdego utworu muzycznego z youtube na żądanie (chociaż w tym przypadku nie wszystko jest na YT) i wtedy nie miałem możliwości mu się przyjrzeć. W skrócie można ich opisać jako połączenie gotyckiego wizerunku, mieszanki metalu/rocka oraz muzyki elektronicznej. 

Zespół zaistniał w telewizji muzycznej głównie dzięki utworom Fallen Angel oraz 5 Jahre, nie można również zapomnieć o Brennende Liebe, w którym dodali kolorów do brzmienia Oomph!. 

Wszystko mi się podoba dopóki zespół nie ucieknie za mocno w elektronikę. Takie utwory jak Phönix, pełne kontrastów i nostalgii cieszą mnie za każdym odsłuchaniem. Choć czasami zastanawia mnie czy nie wszystko będzie fajne pod warunkiem, że Sonja do tego zaśpiewa. A to jakiś fortepian, a może do tego podkład w stylu electro i lecim :P o tym, że jutro nie ma sensu.

Zespół jest niby dalej aktywny i w ciągu ostatnich kilkunastu lat nagrał kilka płyt, ma nawet za sobą dwie kompilacje theBestOf, oczywiście żadna nie jest dostępna w Empiku, a szkoda, jednak oboje artystów ze składu podstawowego ma też swoje solowe projekty.

L'Âme Immortelle dużo lepiej wypada w nagraniach wideo niż jako sama muzyka. Może dlatego, że dopiero wtedy widać wszystkie emocje, które są w ich utworach.

A teraz idę poszukać czarnej marynarki, czaro-białego krawata, czarnej koszuli i czarnych spodni na wypadek gdyby mieli jeszcze kiedyś ruszyć w trasę i chcieliby znów zahaczyć o Polskę.

Ps.
Niestety oficjalna strona zespołu nie podaje żadnych tras koncertowych po 2009 roku. Zachęcają jedynie do zapoznania się z twórczością zespołu Coma Divine, który założyła Sonja, można posłuchać ale mnie nie porwał...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przeniesienie mojego lastfm żurnala

Niedźwiadki Danio